Referral fun 2

Znany i lubiany, po kwartale (ponad) powraca. A oto wyimki jedne z wielu, jak czytelnicy mniej lub bardziej zainteresowani trafiali na nic prostszego:

rafał i niszczy krzesło – kłamstwo i oszczerstwo. Chyba że niszczy przez zużywanie, no to może, bo faktycznie w pracy dużo siedzę;

no a naprotechnologia? czy nie stanowi alternatywy dla metody in vitro agnieszka – nie wiem, o jaką agnieszkę chodzi, ale anna się kiedyś rozpisała w komentarzach (a regularnie się o tym rozpisuje u siebie na blogu), że nie. Nie stanowi;

co zrobić żeby zapobiec topnienia lodowca – zacząć chodzić do pracy/szkoły piechotą. jeśli zaś chodzi o jakieś techniki terraformowania, to nie wiem, czy istnieją odpowiednie do tego właśnie celu;

marihuana nie jest szkodliwa – kwestia dyskusyjna, która zawsze przy jakichkolwiek wpisach o marihuanie powraca i będzie powracać. Palić nie polecam. narkotyk to narkotyk;

kłębian kątowaty – nawet nie pamiętam, że o tym pisałem. jak mi się często niestety zdarza z nazwami roślin lub dziwnych zwierząt. ale było – to jedna z roślin, z których uzyskuje się rotenon (ten od trucia ryb);

pochodzenie czlowieka – tradycyjnie: od małp. Jeśli zaś chodzi o zaginione ogniwa, to jest ich obecnie znanych chyba więcej niż było zwolenników krzyża pod pałacem prezydenckim w lecie;

gama kolorów monochromatyczna – no comment. Buahahaha;

galusan epigallokatechiny – następny z gatunku „kruca, nie pamiętam”. Obecny w zielonej herbacie antyoksydant, który był badany pod kątem hamowania działania amyloidów – czyli pod kątem leczenia chorób neurodegeneracyjnych;

wielkie wymierania w historii ziemi – to pewnie spowodowane zeszłotygodniowym artykułem w Nature, o którym chciałem wspomnieć, ale Wojciech Pastuszka mnie uprzedził, więc porzuciłem temat;

leniwiec olbrzymi – tak! Zachęcam, jak zawsze, do zaglądania do tekstu o leniwcu. Leniwce są moimi idolami, co tu dużo gadać (i nie, nie ma to nic wspólnego z Epoką Lodowcową…);

lewitująca żaba – Geim, zeszłoroczny Noblista z fizyki, otrzymał swego czasu Ig Nobla za badania nad tym wdzięcznym tematem;

ograniczenia wordpress.com – ból i zgryzota, więcej niż się chce wymieniać. Ale jak ktoś jest leniwy albo nie ma kasy/czasu na bawienie się w niezależny hosting, to trzeba zagryźć wargi i zignorować;

jak usunąć linie papilarne – mit miejski: sok z ananasa. Dowiedziono, że raczej średnio działa;

powodzenia panie gorsky – wraca, wraca ten pan Gorsky, mimo że o anegdocie pisałem chyba ze dwa lata temu. Przypominam jednak, że jest to tylko mit miejski – anegdota stworzona długo po tym, jak Neil Armstrong stąpał po Księżycu;

masturbacje w pracy – przykro mi, ale nie wiem, co powiedzieć albo doradzić… Poza wstrzemięźliwością oczywiście;

e-maile jednorazowe – że co proszę?

Tyle z ciekawostek. Jest tego oczywiście znacznie więcej, ale jakbym chciał wszystko Wam pokazać na raz, to musiałbym z pięć takich postów napisać. A jak wiadomo – jestem leniem ;)

6 Comments

  1. [gama kolorów monochromatyczna] – no comment. Buahahaha

    Młody jesteś, nie pamiętasz „256 Greyscale”.

    jak usunąć linie papilarne

    Jak to: jak?

    A na serio, to w annałach kryminalistyki odnotowano co najmniej dwa sposoby.
    (1) Wytrawienie kwasami/zasadami (działa czasowo).
    (2) Delikatne cięcie skalpelem tak, by blizna zniekształcała minucje.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Linie_papilarne#Typy_minucji

    Ponieważ do szufladek w katalogu trafiasz na podstawie układu minucji, a nie na podstawie kompletnego obrazu linii, jest to zupełnie dobra metoda ogłupienia kryminalistyków.

    A jeśli jeszcze nie czytałeś Thorwalda, to biegusiem! Właśnie wznowili.
    http://merlin.pl/Godzina-detektywow_Jurgen-Thorwald/browse/product/1,753497.html
    http://merlin.pl/Stulecie-detektywow-Drogi-i-przygody-kryminalistyki_Jurgen-Thorwald-Jurgen-Thorwald/browse/product/1,637687.html

    Ale i tak tylko pierwsze wydanie miało ilustracje, wrrr!

    Polubienie

    1. Ok, w kwestii monochromatycznej gamy kolorów ponownie zwracam honor poszukiwaczowi.

      W kwestii linii papilarnych – w filmach czasem się pojawia motyw ze ścieraniem pumeksem poprzez codzienne szorowanie, ale na ile taka metoda by działała, nie mam pojęcia. Thorwalda nie czytałem, ale na pewno rzucę okiem.

      Polubienie

  2. Mnie się to raczej skojarzyło z listem bardziej niż z adresem (skrzynką). Jak to przestawiacie w tym świetle, to rozumiem, że ktoś mógłby czegoś takiego szukać. Skąd jednak myśl, że znajdzie odpowiedź tutaj: nie mam pojęcia…

    Polubienie

  3. @jednorazowe emaile:
    Powstało ostatnio sporo serwisów, oferujących adresy e-mail, których ważność trwa np. dziesięć minut. Wszystko oczywiście w celu zachowania szeroko pojętej anonimowości i takie tam.

    Polubienie

Dodaj komentarz