Obiegowa plotka głosi, że w publicznych toaletach najczystsza jest zawsze ta najbliżej drzwi – ponieważ korzysta z niej najmniej ludzi. Łatwo zrozumieć te nasze wewnętrzne obawy (na przykład niechęć do bycia usłyszanym przez kogoś stojącego tuż za drzwiami, gdy puszczamy niemiłosiernie głośnego bąka) prowadzące do czystszej niż inne toalety. Czy jednak najczystsza toaleta w ogóle jest czysta? Która część toalety jest najbardziej bakteriogenna, z których zaś powierzchni można niemal jeść?
Grupa badaczy amerykańskich opublikowała pod koniec zeszłego roku w piśmie PLoS ONE pracę o „geograficznym” rozkładzie różnych bakterii na powierzchniach łazienkowych w łazienkach publicznych. Przebadali oni 6 męskich i 6 damskich łazienek z dwóch budynków na kampusie Uniwersytetu Kolorado w Boulder. Wacikami powycierali różne rodzaje powierzchni: klamki, krany, deski klozetowe. Pobrali też wodę z kranu, aby wyodrębnić te bakterie, które wzięły się z wody nie zaś… skądinąd.
Próbki – zawierające oczywiście niezliczone kultury różnych bakterii – zsekwencjonowano. Ponieważ mój blogowy kurs genomiczny jest jeszcze w powijakach, oszczędzę Wam szczegółów eksperymentalnych. Dość powiedzieć, że na podstawie materiału genetycznego zidentyfikowano, jakie rodzaje a nawet gatunki bakterii żerowały na których powierzchniach.
I wyniki podsumować można tak:
- Kultury bakterii znalezionych w łazienkach składają się przede wszystkich z bakterii pochodzących od człowieka.
- Wyróżniono trzy grupy bakteryjnych kultur, które można było sklasyfikować jako te występujące w okolicach sedesu (deska i spłuczka), te z podłogi oraz te z innych powierzchni dotykanych dłońmi (klamka w i na zewnątrz toalety, klamka w i na zewnątrz całej łazienki, kran i podajnik mydła).
- Okazało się się, że bakterie najczęściej występujące na naszej skórze dominują kultury znalezione na powierzchniach, których najczęściej dotykamy dłońmi, a które nie mają kontaktu z płynami fizjologicznymi. W grupie bakterii znalezionych w okolicach sedesu dominowały bakterie układu pokarmowego.
- Najbardziej zróżnicowane były kultury z podłogi, bo tam oczywiście, poza zawartością naszych pęcherzy (i w dramatycznych przypadkach także jelit) trafia oczywiście zawartość podeszew naszych butów.
Inne ciekawe spostrzeżenia dotyczą różnic międzypłciowych. Praca zawiera śliczny kolorowy wkres porównujący skład bakteryjny na różnych powierzchniach w łazienkach damskich i męskich – tutaj zaprezentuję tylko jego fragment.
Kolor żółty, którego zdecydowanie więcej widać u pań, oznacza bakterie z rodziny Lactobacillaceae, które, tak się składa, należą do zdrowej waginalnej flory bakteryjnej (chociaż nie tylko, więc niewielka ich ilość w męskiej toalecie niekoniecznie musi być wynikiem studenckich wybryków).
W toalecie męskiej znaleziono za to znacząco więcej Corynebacteriaceae (ciemnoniebieski) oraz Clostridiales z grupy XI (łososiowy) – niestety autorzy pracy nie tłumaczą, skąd może się brać ta różnica, aczkolwiek moje pobieżne przeszukanie czeluści internetów ujawniło ciekawą pracę – także opublikowaną w PLoS ONE, w 2010 – dotyczącą flory bakteryjnej penisa przed i po obrzezaniu. W pracy tej dokonano obserwacji, że w próbkach pobranych od uczestników badania znajduje się znacznie więcej Clostridiales z grupy XI u panów z nieobrzezanymi członkami, co sugeruje, że jest to charakterystyczna grupa bakterii okołosiurakowych.
Na koniec badacze zwracają uwagę na to, jak istotna jest higiena dłoni w toaletach publicznych. I tutaj pada z ich ust nielada perła (i niejako ostrzeżenie przed korzystanich z uczelnianych toalet):
„Unfortunately, previous studies have documented that college students (who are likely the most frequent users of the studied restrooms) are not always the most diligent of hand-washers.”
Pamiętać musimy wszyscy – a jak widać studenci zapewne najbardziej – że takie zjadliwe bestie jak na przykład gronkowiec złocisty są bakteriami skórnymi i z łatwością przenoszą się przez kontakt skóry z brudną powierzchnią.
Gilberto E. Flores, Scott T. Bates, Dan Knights, Christian L. Lauber, Jesse Stombaugh, Rob Knight, Noah Fierer (2011). Microbial Biogeography of Public Restroom Surfaces PLoS ONE, 6 (11) : 10.1371/journal.pone.0028132
Lance B. Price, Cindy M. Liu, Kristine E. Johnson, Maliha Aziz, Matthew K. Lau, Jolene Bowers, Jacques Ravel, Paul S. Keim, David Serwadda, Maria J. Wawer, Ronald H. Gray (2010). The Effects of Circumcision on the Penis Microbiome PLoS ONE, 5 (1) : 10.1371/journal.pone.0008422
wg badan przeprowadzonych przez discovery wynika, ze klamka jak i inne metalowe elementy sa praktycznie pozbawione SZKODLIWYCH bakterii, poniewaz na takim srodowisku szybko one gina.
to samo jest sedesu w toalecie poniewaz jest pokryta antybakteryjna substancja
tak naprawde najgorsze sa podlogi i dmuchawa do suszenia rak (tam namnazaja sie bakterie lawinowo, ktore nastepnie unosza sie z podmuchem i osiadaja na nas, ubraniach itd.) ;)
jedyne pocieszenie jest takie, ze te bakterie tez nie sa mocno szkodliwe
najgorsze z najgorszych sa w muszli i w jej okolicy (nie na desce) – w malych ilosciach, ale sa bardzo niebezpieczne
a klamke praktycznie mozna polizac i nic sie nie stanie dlatego kopanie drzwi nie ma wiekszego sensu
kiedys zadalem pytanie takiemu gosciowi czemu nie myje rak po wyjsciu z ubikacji: odparl ze niczego w kiblu nie dotyka poza swoim interesem (stad sadzil ze jest wlasnie czysty) ;)
tylko prawda jest taka, ze NASZE bakterie rozwijaja sie najliczniej dzieki cieplu i np. nie myjac rak dotykamy komorki ktora jest po prostu wylegarnia wszystkiego dzieki cieplu jaki sama wytwarza i jeszcze my ja cialem podgrzewamy – dlatego po uzyciu tel. powinno myc rece
PolubieniePolubienie
I nie tylko! :) http://kobiecosc.info/poznaj-swoje-cialo/infekcje-intymne/czy-mozna-zarazic-sie-infekcja-intymna-w-publicznej-toalecie/
PolubieniePolubienie
Od niedawna mam nie do końca przyjemna okazję pracować w pokoju, który jest tuż obok męskiej toalety. Dość przerażający jest odsetek facetów u których po spuszczeniu wody nie słychać dźwięku mycia rąk!
Na szczęście jestem kobietą i zwyczaj podawania ręki na powitanie zazwyczaj mnie omija…
PolubieniePolubienie
Pracuje w bardzo dużej, prywatnej przychodni medycznej w Krakowie. Tylko kilkoro pracowników myje ręce po. i Nie są to bynajmniej lekarze ani pielęgniarki.
PolubieniePolubienie
This is a great reason.
PolubieniePolubienie
Ja zazwyczaj omijam problem z brudną klamką przez chwycenie jej chusteczką, którą później wyrzucam. Nie wyobrażam sobie – jak wy ludzie możecie nie myć rąk po wyjściu z toalety? I co to za zasada, że gdy jestem sam to nie muszę tego robić, no masakra jakaś. Ten post kieruję w szczególności do panów, którym się wydaje, że po sikaniu tego nie muszą robić.
PolubieniePolubienie
dosc czesto pojawiaja sie artykuły o myciu rąk i o tym jak ogromna ilość bakterii czai sie w toaletach a nie spotkalem jeszcze by w tych artykułach chociaż raz był przytoczony przypadek osoby która by się czymś zaraziła
Przeciez te rozne bakterie to chyba nie waglik ze wystarczy chwila kontaktu z nimi i juz jestesmy zarazeni
PolubieniePolubienie
Może i koło się zatacza, ale czysto teoretycznie, jeżeli się umyje ręce to potem ma się „tylko” bakterie z kurka i drzwi. A to chyba nieco mniej niż jakby załatwić sprawę i wyjść bez mycia rąk.
PolubieniePolubienie
innym siedliskiem bakterii w TOP10 są też wózki w marketach
PolubieniePolubienie
zapominacie o jednym słabym punkcie, jak ktoś wspomniał po myciu rąk zakrecamy kran na którym znajduję się małe bakteryjne zoo a potem jeszcze otwieramy drzwi które także do najczystrzych nie należą i koło się zatacza
PolubieniePolubienie
Ja w publicznych toaletach (chociażby na uczelni) zawsze leje nie do muszli tylko na spłuczke i na deske żeby nieświadomi frajerzy później musieli tego dotykać xD
PolubieniePolubienie
A co jesli musisz skorzystac z tej samej toalety dwa razy?
PolubieniePolubienie
A kto powiedział, że on to spłukuje? ;)
PolubieniePolubienie
dokładnie, nie spłukuje bo to przecież publiczny, tam może śmierdzieć.
PolubieniePolubienie
Dobre!:-D chyba też tak zacznę robić żeby ci sterylni i zaleknieni ludzie jeszcze bardziej się bali! Jak trzeba mieć nasrane we blach żeby tak bać się bakterii!
PolubieniePolubienie
Z wypowiedzi przedmówców wynika zasada od dawna głoszona przez mojego męża- wszystko co jest przeznaczone do użytku publicznego musi być idotooporne.
PolubieniePolubienie
Zgadzam się ze wszystkimi przedmówcami. Dlatego sam jestem wielkim fanem kranów bezdotykowych, a ponadto uważam, że wszystkie drzwi do toalet powinny otwierać się na zewnątrz – żeby można je było od środka otworzyć kopniakiem, bez dotykania obleśnej klamki! Dochodzi tutaj też aspekt BHP – czyli to, że wszystkie wyjścia przeciwpożarowe, a takim jest jedyne zazwyczaj wejście do łazienki, powinny otwierać się na zewnątrz. Zastanawiające jest jednak to, że zazwyczaj drzwi toalet otwierają się do środka…
PolubieniePolubienie
Drzwi do toalet otwieraja sie do srodks ze wzgledow bezpieczenstwa. ponadto chodzi nie tylko o klamki toalet ale rowniez te w drzwiach prowadzacych do pomieszczenia z toaletami. pozdrawiam
PolubieniePolubienie
w ciągu kilku ostatnich miesięcy miałam okazję współpracować z dwoma niezależnymi od siebie firmami, które mają patent na samodezynfekujące klamki. Właśnie na podstawie podobnych badań doszli do wniosku, że co z tego że myje się ręce po skorzytaniu z toalety jeśli osoba przed nami tego nie zrobiła a dotknęła klamkę, którą my teraz dotykamy. Pamiętam, że przedstawili badania według których 30% ludzi nie myje rąk po użyciu toalety! Straszne. Ponadto, liczba to wzrasta jeśli są sami w toalecie i nikt ich nie widzi. Tak przy okazji – nie jadajcie orzeszków, które stoją na barach w pubach… ileż tam bakteri coli i innych!
Po klamkach w toaletach, największym nośnikiem bakterii, wirusów itp są… krawaty lekarzy!!
A z rzeczy naszego codziennego użytku telefomy komórkowe i klucze.
PolubieniePolubienie
podobno na banknotach jest więcej bakterii kałowych niż na deskach klozetowych w publicznych toaletach… wychodzi więc na to, że ręce myje się, owszem, ale tylko teoretycznie ;-)
PolubieniePolubienie
No to w Korei bakterie mają raj. Tu panowie, szczególnie w wieku średnim i więcej omijają w toaletach umywali łukiem (prawie takim wielkim jak triumfalny). Dla mnie jako osoby myjącej ręce zbyt często jest to fascynującym ewenementem.
PolubieniePolubienie
Znajomy nigdy nie mył rąk po „siusiu” w publicznej toalecie. Zasadę tłumaczył następująco: „najpierw brudną łapą odkręcam kurek, myję ręce i czystą łapą zakręcam brudny kurek”. Zapewne te automatyczne „bezdotykowe” krany są dla niego błogosławieństwem.
PolubieniePolubienie