Drodzy Czytelnicy,
Jako że opadły mi pisarskie witki, czuję się w obowiązku wyjaśnić: czasu brak, praca doktorska wzywa, do tego doszły problemy natury doświadczalnej (czyt. eksperyment się rypnął, machina popsuła, a szef dostał owsików). W związku z powyższym w najbliższym czasie nic prostszego może się zmienić w nieregularnik dość konkretny. Z góry przepraszam i obiecuję poprawę, jak tylko okoliczności się nadarzą.
Ale nie miejcie wątpliwości – z eteru całkiem nie znikam. Zaś wyczekującym posta o Teorii Bramy (są tacy w ogóle?) mogę tylko napisać, że będzie na pewno, ale nie wiem kiedy, bo to jest strasznie rozwlekły temat, a ja nie chcę go traktować po łebkach.
Over and out.
P.S. Właśnie zauważyłem, że podobną deklarację złożyłem niemal równo rok temu – i blog wrócił szybciej niż się spodziewałem, ze zwielokrotnioną intensywnością. Także macie na co czekać…
Widzę, że nie tylko ja jestem fanem tego klipu (i uniwersalnych prawd, jakie są w nim zawarte ;) ).
PolubieniePolubienie
Nie przejmuj się, polecam uwadze klip „Zheng lab- bad project”, bosko poprawia nastrój gdy badania sie rypią.
PolubieniePolubienie
nie ma sprawy :) ja przyznam, ze wole czytac nieregularnie niz regularnie, ale wpisy pisane tak, ze widac ze autor sie do nich zmusza :)
(tak w ogole to chyba moj pierwszy komentarz tutaj, wiec witam ;) )
PolubieniePolubienie