Ziewanie jest zaraźliwe nie tylko u ludzi

papużki faliste
Psy mogą reagować ziewaniem na takie zachowanie u ludzi. /źródło: flickr; Giusi Barbiani (CC BY-SA 2.0)

O tym, że ziewanie jest zaraźliwe wie każdy, kto spędził w swoim życiu chociaż jedno po południe w przepełnionym przegrzanym biurze. Wystarczy, że jedna osoba zacznie ziewać i przeciągać się, a już wkrótce całe pomieszczenie pełne jest ziewających ludzi. Co więcej, na ziewanie ludzi reagują też inne zwierzęta, na przykład psy.

Ten efekt zaraźliwego ziewania jest powszechny przede wszystkim wśród ludzi oraz niektórych naczelnych. Mechanizmy tego zjawiska nie są jednak dobrze poznane i istnieje wiele teorii, które próbują je wyjaśnić. Grupa Anne Clark z Binghamton University w Stanach Zjednoczonych postuluje, że takie zaraźliwe zachowania mają jakieś funkcje społeczne. Jeśli to prawda, to powinno się je dać zaobserwować także wśród innych kręgowców prowadzących bardzo społeczny tryb życia. Badacze postanowili tę hipotezę przetestować na papużkach falistych, a wyniki opublikowali w grudniu w piśmie Behavioural Processes.

ResearchBlogging.orgBadania na papużkach z gatunku Melopsittacus undulatus prowadzone były przez półtora roku. Trzy z nich nie przetrwały zresztą trudów ziewania (zmarły ze starości). Dokładnego opisu tego, jak charakteryzowane były ziewnięcia w zależności od tego, czy były pierwsze w serii czy późniejsze, jakie były między nimi przerwy, czy były zaraźliwe czy nie, Wam oszczędzę. Dość powiedzieć, że przez 18 miesięcy badacze pracowicie notowali każde ziewnięcie ptaków – a także inne zaraźliwe zachowania, bo okazało się, że przechodnie jest nie tylko ziewanie, ale także przeciąganie się (chociaż nie wiem, jak to wygląda u papug).

W skrócie, naukowcy podejrzewali, że jeśli ziewanie jest zaraźliwe, to powinno pojawiać się w zbitkach: po pierwszym, startowym ziewnięciu jednej z papużek kolejne powinny przez jakiś okres czasu podtrzymywać tę spiralę ziewania. Po uspokojeniu się ptaków powinna jednak panować względna ziewna stagnacja do momentu, gdy znowu któraś z nich ziewnie lub się przeciągnie. I okazało się, że tak też jest – po przeanalizowaniu materiałów wideo rzeczywiście odkryto, że ziewanie i przeciąganie się pojawia się w takich okresach zwiększonej częstości rozdzielonych okresami względnego spokoju.

Sprawdzono też, czy okresy te są w jakiś sposób skorelowane na przykład z porą dnia – aby wykluczyć, że ich przyczyną jest jakieś zjawisko fizjologiczne, jak na przykład rytm okołodobowy. Okresy poziewywania oraz przeciągania się pojawiały się jednak w czasie dnia losowo, niezależnie od jego pory, sugerując, że zaraźliwość jest wynikiem jakiejś reakcji społecznej, a nie fizjologicznej potrzeby ziewania w danym momencie.

papużki faliste
Papużki faliste - wyjątkowo nieziewające. /źródło: flickr, Falk Lademann (CC BY 2.0)

Są więc papużki faliste pierwszymi nienaczelnymi, u których wykazano zaraźliwość ziewania. Pod koniec pracy autorzy stwierdzają:

Zaobserwowane wyniki tutaj zaprezentowane sugerują, że ziewanie i przeciąganie się jest przynajmniej w pewnym stopniu zaraźliwe u papużek falistych, badanych w pół-naturalnych warunkach symulujących życie w stadzie. […] Zaraźliwe ziewanie i przeciąganie się może służyć do koordynacji stanu umysłowego oraz grupowych zachowań papużek, jednak dalsze badania muszą przetestować te przypuszczenia. 

Na koniec dodam, że o ile ziewanie i jego zaraźliwość jest dobrze udokumentowana u ludzi, a teraz także u papużek falistych, jednym gatunkiem, u którego z całą pewnością zaraźliwe to nie jest, jest żółw żabuti czarny. Badania w tym kierunku, chociaż pokazują znienawidzony przez większość naukowców wynik negatywny, przyniosły jednak autorom nieco rozgłosu: w 2011 roku przyznano im za to odkrycie Ig Nobla w dziedzinie fizjologii.

Miller, M., Gallup, A., Vogel, A., Vicario, S., & Clark, A. (2012). Evidence for contagious behaviors in budgerigars (Melopsittacus undulatus): An observational study of yawning and stretching Behavioural Processes, 89 (3), 264-270 DOI: 10.1016/j.beproc.2011.12.012

Dodaj komentarz