Obżartuchy żyją krócej

Taki niestarzejący się truizm na dzisiaj:

Ostatnio było trochę o nieśmiertelności i wydłużaniu życia. Dzisiaj jeszcze powrót do temat na fali nowej publikacji z Science. Ci z Was, którzy podjęli się karkołomnego zadania przeczytania mojej pracy o sirtuinach, będą zaznajomieni z pojęciem restrykcji kalorii. Dla tych, którzy byli zbyt leniwi :) krókie wprowadzenie:

Restrykcja kalorii to koncept, który mówi, że ograniczenie diety może wydłużyć życie. Nie jest to koncept nowy – pomysł ten znany był już w starożytności. Jednak pierwsze prawidłowo przeprowadzone i opisane badania nad tym zjawiskiem miały miejsce w pierwszej połowie ubiegłego stulecia. Dżentelmen nazwiskiem Clive McCay głodził wówczas biedne gryzonie. Dzisiaj – blisko 80 lat po tych pierwszych publikacjach – okazuje się, że restrykcja kalorii jest w zasadzie jedyną znaną, udokumentowaną metodą wydłużania życia, która nie wymaga modyfikacji organizmów na drodze genetycznej.

Wszytko to brzmi cacy, wystarczy się tylko nieco ograniczyć z pożywieniem – zamienić pięć kanapek na dwie, butelkę coli na szklankę, i po sprawie. Nic z tych rzeczy! Restrykcja kalorii nie bez kozery nazywa się restrykcją – wymagane jest bowiem ograniczenie diety o conajmniej 30%. I to 30% wymaganej normy, zakładając, że spożywalibyśmy właśnie tylko i wyłącznie tę normę. W istocie jednak większość z nas codzień pochładnia 2-5 razy więcej kalorii niż formalnie potrzebujemy.

To tyle o urokach tego pomysłu. Wróćmy jednak do badań. Większość badań dotyczących restrykcji kalorii prowadzona była na robakach (C. elegans) i insektach (D. melanogaster), zaś jeśli chodzi o ssaki: na myszach i szczurach. Załóżmy więc, że ktoś rzeczywiście byłby skłonny ograniczyć swą dietę tak bardzo, jak jest to wymagane, aby mechanizm zadziałał – czy myślicie, że byłby skłonny zrobić to, opierając się na badaniach na robaku? Ja na pewno nie.

Przede wszystkim, robaki, muchy, czy nawet gryzonie – to nie ludzie. Życie może opierać się na tych samych procesach, ale nie zmieni to faktu, że nasza fizjologia i fizjologia Caenorhabditis nieco się różnią. Jeśli – i jest to duże jeśli – jeśli nawet resktrykcja kalorii działa zarówno dla robaków, jak i dla nas, nie oznacza to jeszcze, że dokładne mechanizmy na poziomie komórkowym, czy głębiej – na poziomie molekularnym – są takie same.

Powiem więcej – wiemy na pewno, że nie są. Bo mimo podobieństwa pewnych genów, mimo podobieństwa pewnych białek, nie są one jednak identyczne. Ponadto, im bardziej skomplikowany organizm, tym bardziej skomplikowane i złożone są procesy w nim zachodzące. Komórki robaków są prymitywne. W naszych komórkach nawet najprostsze procesy są obwarowane licznymi sprzężeniami zwrotnymi kontrolującymi to, co dzieje się wewnątrz nas. Pozostaje więc pytanie: czy restrykcja kalorii działa dla nas tak, jak działa dla zwierząt bardziej prymitywnych?

Oczywiście nikt nie przeprowadził jeszcze badań na ludziach. Ale zaledwie dwa tygodnie temu tygodnik Science opublikował wyniki badań, które były prowadzone przez ostatnie 20 lat w Narodowym Centrum Badań nad Naczelnymi w Wisconsin.

Makak rezus /źródło: http://www.wikipedia.org

ResearchBlogging.orgBadania były bardzo szczegółowe i skupiały się nie tylko na określeniu, jak restrykcja kalorii wpływa na starzenie się, ale także na zapadanie na różne choroby związane z wiekiem (takie jak cukrzyca, nowotwory, choroby serca, czy atrofia mózgu). Dość zatem powiedzieć, że po 20 latach eksperymentu spośród badanych zwierząt, które poddane były restrykcji kalorii, przetrwało 80%, podczas gdy z próby kontrolnej – czyli spośród zwierząt o normalnej diecie – zaledwie 50%. W momencie publikacji wyników zaledwie ok. 25% makaków poddanych restrykcji kalorii wykazywało objawy chorób związanych z wiekiem, podczas gdy spośród zwierząt z próby kontrolnej było to az 3/4!

Wnioski? Praca to duży krok w stronę bycia absolutnie pewnym, że restrykcja kalorii naprawdę działa. Co oczywiście, jak wspomniałem, wiemy od dawna, i boimy się tego od dawna. Nauce oczywiście jednak nasze irracjonalne obawy nie wystarczają – potrzebuje dowodów. I tych dowodów właśnie jej dostarczono.

Colman, R., Anderson, R., Johnson, S., Kastman, E., Kosmatka, K., Beasley, T., Allison, D., Cruzen, C., Simmons, H., Kemnitz, J., & Weindruch, R. (2009). Caloric Restriction Delays Disease Onset and Mortality in Rhesus Monkeys Science, 325 (5937), 201-204 DOI: 10.1126/science.1173635

1 Comments

  1. Ha! I bardzo dobrze. Restrykcja kaloryczna wpływa na utrzymywanie zwolnionego tempa przemian metabolicznych w naszym organizmie, a to najprawdopodobniej świetnie wpływa na wydłużanie naszego życia. Myszki, mające bardzo szybki metabolizm żyją krótko, słonie- wręcz przeciwnie. Jestem zwolenniczką tej teorii i wydaje mi się, że tak prosta rzecz jaką jest właśnie restrykcja kaloryczna ‚nie przechodzi’, bo ludzie…cóż, myślę, że ludzie mają tendencję do tego, by rozgłaszać teorie, dzięki którym mogą pozwalać sobie na coś, co uważane było za złe, a nie przeciwnie. ;) Ile osób chętnie zacznie odmawiać sobie dobrego jedzonka?

    Ponad to ta teoria ma swoje odbicie w wolnorodnikowej teorii mitochondrialnej…i tu też odwołam się do tego tempa przemian metabolizcznych. Im szybsza przemiana materii -_ tym intensywniejsza praca mitochondrium-> tym więcej wolnych rodników w naszym organizmie. A od wolnych rodników, do skrócenia życia przy złej diecie i lifestylu, nie jest daleko. :) Ponad to ludzie, którzy ograniczają ilość przyjmowanego pokarmu zazwyczaj bardziej zastanawiają się co wkładają na talerz. To tez jest ważne. :)

    Pozdrawiam!

    Polubienie

Dodaj komentarz