Ta-dam! – Bo na początku był Wielki Wybuch

Tytułem wstępu: ta strona powstaje po części z potrzeby ciała, a po części z potrzeby ducha. Ciała, bo komunikowanie nauki szarej masie – do której sam się zaliczam, więc towarzystwo jest doborowe – jest wymogiem mojego kursu. Ducha, bo po pierwsze o nauce mówić lubię, a po drugie czytanie o badaniach innych (niedo)uczonych jest formą terapii uspakajającej dla studenta marnującego swoje zdrowie, żeby tylko odkryć lek na raka, odnawialne źródła energii albo sposób na ogólnoświatowy dobrobyt.

Tak więc postaram się przybliżać w miarę możliwości prostym językiem najnowsze odkrycia naukowe. Co prawda z wykształcenia jestem biologo-chemikiem, ale zrobię co w mojej mocy, żeby się nie ograniczać. I zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Ach, i żebyście wiedzieli, jak często zaglądać: na początek postaram się pisać raz w tygodniu, w weekend (tak żeby najpierw móc zobaczyć, co do zaoferowania mają najświeższe wydania Science i Nature). Jeśli będzie mi dobrze szło, a Wam się dobrze czytało, być może zwiększę częstotliwość.

3 Comments

  1. Hm o ile nie mam w zwyczaju czytać „blogów”, nie licząc Pana Dużego, to tu chyba zrobię wyjątek. Nie oprę się tej intelektualnej aurze wokół tego przedsięwzięcia.

    Pozdrawiam
    MZ

    Polubienie

Dodaj komentarz