Rocznik retrakcji

ResearchBlogging.orgKilka dni temu pismo BMC Research Notes uraczyło nas dość prostym artykułem analizującym retrakcje w roku 2008. Artykuł jest nieco dziwaczny w tym sensie, że autorzy dość arbitralnie obrali sobie rok 2008 do analizy. Ale nie mnie oceniać. Temat, jak wielokrotnie podkreślałem, jest ciekawy i ważny. A do tego intrygujący – w trakcie ostatniej dekady XX i pierwszej dekady XXI wieku liczba publikowanych artykułów wzrosła ok. dwukrotnie. W tym samym czasie roczna liczba retrakcji wzrosła dziesięciokrotnie. Wielkości w odpowiednim kontekście umieściłem tutaj (chociaż retrakcji jest dziesięciokrotnie więcej teraz, niż 20 lat temu, wciąż pozostają znikomym ułamkiem procenta wszystkich publikowanych prac). Nie zmienia to jednak faktu, że tak czy siak ich ilość z roku na rok wzrasta.

Autorzy zeszłotygodniowej publikacji przejrzeli zatem bazę danych MEDLINE w poszukiwaniu retrakcji dokonanych w 2008 roku (tu ważny punkt: w 2008 roku publikowane były retrakcje, a nie oryginalne artykuły!). Znaleźli takich ogłoszeń (spełniających pewne podstawowe kryteria) 244, spośród których dla 9 nie dało się uzyskać przyczyn retrakcji. Dla pozostałych not autorzy określili przyczynę retrakcji, biorąc pod uwagę wytyczne COPE (Committee of the Publication Ethics), wydawczego watch-doga produkującego wytyczne postępowania dla redaktorów pism naukowych.

Okazało się, że najczęściej publikacje wycofywano z powodu błędów (65%), plagiatów (48%) oraz oszustw (14%). Jest to statystyka o tyle ciekawa, że jeśli ponownie rzucicie okiem na mój zeszłoroczny wpis o publikacji Casadevalla, to zobaczycie, że w okresie 2007-2011 retrakcji spowodowanych oszustwem lub podejrzeniem oszustwa jest prawie dwa i pół razy tyle, co tych spowodowanych błędem, i prawie tyleż więcej, co tych spowodowanych plagiatem. Retrakcji spowodowanych plagiatem było zaś niemal tyle samo, co tych wywołanych błędami. Można zatem odnieść wrażenie, że rok 2008 był w tej statystyce wyjątkowy. Wysoką liczbę retrakcji wywołanych oszustwami można jeszcze tłumaczyć wysypem autorów-recydywistów, którzy zaczęli się mnożyć jak króliki po 2010. Ale różnic dla retrakcji z powodu błędów oraz z powodu plagiatów nie potrafię wytłumaczyć.

Autorzy przyjrzeli się także narodowym wkładom w liczbę retrakcji – chociaż nie jest jasne, w jaki sposób każda retrakcja została przyporządkowana do danego kraju (czy brano pod uwagę pierwszego autora? A może autora korespondencyjnego?). W tych niechlubnych statystykach podział jest następujący: najwięcej retrakcji spowodowanych błędami wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych; plagiatem – z Chin oraz Indii; oszustwem – z Indii oraz Japonii. Możnaby spróbować przeanalizować te narodowe trendy, wydaje mi się jednak, że próba jest tutaj zdecydowanie za mała.

Z drugiej strony przez ułamek sekundy pomyślałem: jak pięknie! Polscy badacze są uczciwi i w tych ohydnych statystykach się nie pojawiają. Szybko jednak wróciłem myślami do rzeczywistości: biorąc pod uwagę to, jak niewielki ułamek wszystkich publikacji stanowią retrakcje, nieobecność w tej statystyce może w równie prawdopodobnych stopniu odzwierciedlać mizerię polskiego wkładu w nauki biomedyczne.

Więcej (chociaż niewiele więcej) detali znajdziecie w oryginalnej pracy. A jakiś student komunikologii może się nawet pokusi i wykona podobną analizę dla roczników 2009, 2010, 2011 (uuu, widzę tu serię prac licencjackich! Co więcej, możnaby je pewnie opublikować też w BMC Res Notes, zwłaszcza biorąc pod uwagę program Springera i MNiSW, w ramach którego polscy badacze mogą publikować w OA za darmo – czy też nie za darmo, ale kto inny płaci).

Literatura:

Decullier, E., Huot, L., Samson, G., & Maisonneuve, H. (2013). Visibility of retractions: a cross-sectional one-year study BMC Research Notes, 6 (1) DOI: 10.1186/1756-0500-6-238

Dysklejmer:

Autor jest pracownikiem wydawcy BioMed Central, publikującego także BMC Res Notes. Jest to mój jedyny związek z tym pismem.

5 Comments

  1. Tak w temacie- poprzez Retraction Watch natrafiłem na artykuł w Plos One starający się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego liczba retrakcji się zwiększa- ogólnie, są dwie możliwości: albo nauka schodzi na psy, albo wręcz przeciwnie- system działa lepiej i wykrywalność artykułów nadających się do retrakcji jest lepsza. Polecam, jeśli jeszcze tam nie trafiłeś: http://www.plosone.org/article/info%3Adoi%2F10.1371%2Fjournal.pone.0068397

    Polubienie

    1. Dzięki: widziałem i zastanawiałem się nawet, czy omawiać, ale doszedłem do wniosków, że: a. artykuł nie wnosi wiele nowego, raczej potwierdza to, co wszyscy wiemy/podejrzewamy; oraz b. za mało ostatnio na blogu była nauki, a za dużo o publikowaniu badań – i boję się, że moi czytelnicy mogą mieć tego trochę dosyć (bo jednak temat jest dość hermetyczny).

      Polubienie

Dodaj komentarz