Rafała wypiski z prasy

A w tym tygodniu będzie bardzo psychologicznie, choć nie tylko: o tym, że szympansy jednak nie są naszymi najbliższymi krewaniakami,;o tym dlaczego się czerwienimy, a potem czerwienimy jeszcze bardziej; o tym dlaczego, jeśli w ogóle, wolimy twarze symetryczne; na koniec o metaanalizie, która wywołać może (znowu) wiele emocji w środowisku naukowym – o tym ilu naukowców oszukuje w swoich pracach.

1. Wiedzą powszechną staje się fakt (przynajmniej wśród tych spośród nas, którzy akceptują ewolucję), że naszymi najbliższymi kuzynami w świecie zwierząt są szympansy – ściślej, szympansy zwyczajne – i że dzieli nas od nas zaledwie około 1.5% DNA. Badania genetyczne to jednak tylko jeden rodzaj badań pomagających określić stopień pokrewieństwa – istnieje natomiast wiele innych rodzajów analizy, które dać mogą dowody na to, że to jednak nie szympansy są naszymi najbliższymi krewnymi. Dwóch amerykańskich badaczy opublikowało właśnie pracę w Journal of Biogeography – świeżusieńką, jeszcze nawet nie zeszła z prasy drukarskiej – o tym, że być może najbliżej nam do orangutanów. I conajmniej jeden orangutan na pewno się z nimi zgodzi.

„Evolution of the second orangutan: phylogeny and biogeography of hominid origins”, John R. Grehan and Jeffrey H. Schwartz, J. Biogeogr.; DOI: 10.1111/j.1365-2699.2009.02141.x (2009)

2. Każda choć trochę nieśmiała osoba zna ten problem: kiedy w trakcie rozmowy padnie jakieś na przykład zawstydzające stwierdzenie, na policzki od razu wyłazi różany rumieniec. Ale nie koniec na tym, jeśli tylko ktoś zwróci Wam uwagę, że się czerwienicie – gorąco zaczyna uderzać jeszcze bardziej! Do problemu metodycznie podeszli uczeni z Holandii, którzy starają się wyjaśnić to zjawisko w swojej najnowszej pracy:

„I blush, therefore I will be judged negatively: influence of false blush feedback on anticipated others’ judgments and facial coloration in high and low blushing-fearfuls”, Corine Dijk, Marisol J. Voncken, Peter J. de Jong, Behaviour Research and Therapy, 47(7), 541-547; DOI: 10.1016/j.brat.2009.03.005 (2009)

3. Trójka badaczy z Japonii wzięła na tapetę mit symetrycznej twarzy – w skrócie, jeśli zaprezentować komuś serię zdjęć twarzy i poprosić o wskazanie najatrakcyjnieszej osoby, większość z nas będzie wskazywać portrety najbardziej symetryczne. Japończycy zadali fundamentalne pytanie: czy naprawdę chodzi o symetrię twarzy, czy też po prostu wskazujemy pewną uśrednioną wizję? Doszli oni do wniosku, że wybierany portret pokazuje twarz najbliższą aktualnym trendom w populacji w kategorii postrzegania atrakcyjności. Czyli: powszechność i przeciętność jest piękna! To jest to, co każdy chce usłyszeć, czyż nie?

„Averageness or symmetry: Which is more important for facial attractiveness?”, Masashi Komori, Satoru Kawamura, Shigekazu Ishihara, Acta Psychologica 131(2): 136–142; DOI: 10.1016/j.actpsy.2009.03.008 (June 2009)

4. Daniele Fanelli z Edynburga opublikowała w PLoS ONE wyniki swojej meta-analizy dotyczącej fałszowania wyników badań przez naukowców (tu ważne jest prawidłowe zrozumienie słowa meta-analiza – oznacza to, że nie prowadziła ona własnych badań, a jedynie dokonała analizy cudzych). Temat jest zawsze gorący, ale szczególnie w ostatnich latach m.in. po słynnym fałszerstwie Hwanga Woo-Suka głośno się zrobiło nie tylko środowisku naukowym na temat badaczy zachowujących się nie do końca rzetelnie w najlepszym przypadku, a skandalicznie oszukujących w najgorszym. Według analizy Daniele około jednej trzeciej uczonych przyznaje się do drobnych zaniedbań/niedociągnięć, a mniej więcej jeden na każdych pięćdziesięciu badaczy dokonuje oszustw na większą skalę:

„How Many Scientists Fabricate and Falsify Research? A Systematic Review and Meta-Analysis of Survey Data”, Daniele Fanelli, PLoS ONE 4(5); DOI: 10.1371/journal.pone.0005738 (2009)

3 Comments

  1. @1:
    Jaka analiza została użytwa w tym przypadku? Generalnie ostatnio (lub wcześniej) kreuje się nieco nową wizję genu. Okazuje się, że jest to jedynie propozycja tego jakie białko zostanie zsyntetyzowane. Bardzo ważne okazuje się zjawisko alternatywnego splicingu. Najbardziej wiarygodnymi moim zdaniem badaniami były by badania genetyczne wraz z sekwencjonowaniem białek konserwatywnych ewolucyjnie (np. rybosomalnymi o ile mnie pamięc nie zawodzi).

    Polubienie

    1. Przede wszystkim autorzy nie tknęli się biologii molekularnej. Analizowali dane biogeograficzne, geomorfologiczne itp. DOI dla tego artykułu jeszcze nie funkcjonuje, ale jakbyś miał ochotę, to mam pdf – być może warto przeczytać, bo ja szczerze mówiąc nie do końca zrozumiałem ich wypociny. Ale niezłe opracowanie jest też na Science Daily.

      Polubienie

Dodaj komentarz